Każde dziecko jest inne. Niektóre są pewne siebie i ambitne, a inne wręcz przeciwnie. Ale nie oznacza to wcale, że owej ambicji nie można rozbudzić, a przez to sprawić, że nauka będzie sprawiała mu frajdę, a nie będzie tylko przykrym obowiązkiem.
Rozmawiaj i powtarzaj: „dasz radę”
Dzieci trzeba motywować, niekiedy to, z czego najbardziej się cieszą, to fakt, że rodzice wierzą w ich możliwości. Ale nie chodzi o to, aby wyrabiać w nich chorą ambicję, lecz mamy na myśli raczej wspieranie. Powtarzanie dziecku, że da radę, jest wskazane, co nie oznacza, że coś się stanie, jeżeli mu się nie uda. Ważna na pewno jest rozmowa o tym, że w życiu jest czas na sukcesy i porażki i są one naturalne. Nie oznacza to wcale, że nie należy się starać, bo próbowanie wyzwala także ambicje, w końcu „nie od razu Rzym zbudowano” i czasem, aby dojść do czegoś, trzeba zaliczyć 10 porażek, a potem następuje jeden olbrzymi sukces. Rodzice powinni wspierać dzieci i to niezależnie od sytuacji, czyli czy jest czas sukcesów czy pasmo porażek. Nie oznacza to jednak braku krytycyzmu, bo zwyczajnie jeżeli dziecko się nie uczy i nie rozwiązuje np. arkuszy do matematyki na egzamin 8 klas, to nie można stać obojętnie, lecz zwyczajnie należy nakazać naukę. Ale jeżeli dziecko się starało i próbowało, ale mu się nie udało, to wtedy trzeba rozmawiać i pocieszyć, a nie krytykować, bo w końcu każdy z nas jest inny i ma inne możliwości.
Chwal sukcesy
Dzieci lubią być chwalone przez rodziców i dotyczy to nawet nastolatków, choć często ukrywają to pod grubą skorupą buntu i nawet jeżeli teraz tego nie doceniają, to gdy będą dorośli, będą Wam wdzięczni za wsparcie i pomoc. Stąd opiekunowie nie mogą się zniechęcać i powinni chwalić sukcesy. Jeżeli jednak dziecko jest niefrasobliwe i się nie uczy, to nie oznacza, że nie macie być krytyczni. Ale krytyka dotyczy nie samego dziecka, lecz zachowania, które sobą reprezentuje. A więc nie możecie go ignorować, nie odzywać się, czy co gorsza jeszcze obrażać. Ukaranie go nie jest niepedagogiczne, lecz kara ma tylko sens, jeżeli niesie za sobą wartość pedagogiczną i ma za zadanie korektę zachowania. Oznacza to nie mniej i nie więcej, że karzecie dziecko nie za ocenę, lecz za to, że się nie starało bądź nie uczyło.
Stwórz w domu dobre warunki
Często rodzice stawiają przed dziećmi chore wymagania, choć sami nie tworzą im jakichkolwiek warunków, by dzieci mogły pokazać na co je stać. Jeżeli chcecie, aby dziecko z chęcią się uczyło, ale miało też ambicję, to powinniście odpowiedzieć sobie na pytanie czy stwarzacie mu właściwe warunki, a więc czy w domu nie ma kłótni i panuje dobra atmosfera. Ale na naukę i efekty ma wpływ także to, jak dziecko się odżywia. Dieta powinna być zbilansowana i lekkostrawna, a nie oparta na jedzeniu śmieciowym. Odpowiednia ilość snu także ma olbrzymie znaczenie i wpływa na rozwój. Stąd dziecko nie powinno uczyć się po nocach, lecz powinno mieć czas zarówno na szkołę, naukę oraz zabawę. Kolejnym ważnym elementem jest podmiotowe traktowanie, wszak dzieci wychowywane w dobrych relacjach z rodzicami i między rodzicami mają właściwe warunki do uczenia się. Wychowanie powinno być więc oparte na wzorcu demokratycznym i nie powinno mieć w sobie żadnej cząstki autokratyzmu.
Daj przykład
Dzieci naśladują rodziców, ale też ich postawę. Zatem Wy powinniście być dla nic przykładem. Po całym dniu w pracy, choć jesteście totalnie zmęczeni nie możecie tylko zasiąść przed telewizorem, lecz zawsze musicie znaleźć czas na rozmowę, czy pomoc dzieciom, choćby w przygotowaniu do egzaminu ósmoklasistów. Wasze podejście do życia dzieci naśladują, stąd nawet jeżeli macie dość pracy, to nie powinniście tylko narzekać czy mówić, że szkoła nic nie daje, bo niestety każdy Wasz błąd dzieci szybko wyłapią, a to odbije się na Was rykoszetem. Nie oznacza to jednak, że macie wywoływać na dzieciach zbyt dużą presję, pamiętając przy tym, że każdy ma pewne ograniczenia, lecz nadal powinien się starać.
Wiele czynników ma wpływ na dzieci i ich stosunek do nauki. Dlatego też warto pamiętać o tym, aby zawsze wykazywać się empatią, a w wychowaniu podmiotowym, a nie przedmiotowym traktowaniem.